Krzysztof Szewczyk Żona Dzieci – Dziennikarza muzycznego Krzysztofa Szewczyka można usłyszeć w radiu i telewizji. Często występuje w duecie z Marią Szabowską. Są chwile, kiedy wciela się w rolę emcee. Prowadzi również firmę kosmetyczną Baltic Company, którą sprzedaje w Szwecji jako prezes. Szewczyk, co ciekawe, ukuł termin „teledysk”. Termin „videoclip” pochodzi z języka angielskiego. Krzysztof Szewczyk przyszedł na świat 21 marca 1948 roku w Wocawku.
Zawsze miał pasję do muzyki. Nazwy zespołów i piosenek zapisywał w zeszycie, który prowadził. Poszedł w ślady ojca, który również utrzymywał się z tej dziedziny i głęboko się w nią zaangażował.Z kolei mama Szewczyka pracowała w Armii Krajowej jako łączniczka. Obecnie jest zatrudniona w Komitecie Historii Kobiet Walk o Niepodległość, organizacji zajmującej się utrwalaniem roli Polek w walce o niepodległość.
Szewczyk aspirował do roli pisarki muzycznej, by móc utrzymać swoją ówczesną narzeczoną i jakiekolwiek przyszłe dzieci, które mogą mieć. Miał nadzieję, że kariera w radiu przyniesie 10 000 dolarów miesięcznie. Fakt, że zakończył związek ze swoim współspiskowcem, oznaczał, że połowa planu się nie powiodła. Mimo to został zatrudniony w rozgłośni radiowej. Pierwsza audycja z Radia Gdańsk, a następnie Radia Warszawa.
Rozsądnie gospodarował czasem między pracą a studiami w Instytucie Handlu Zagranicznego w Sopocie. Radio odgrywało główną rolę we wczesnej twórczości Krzysztofa Szewczyka. Współprowadzili audycję radiową „Rytm” z Marią Szabowską. Wspólność przetrwała do dnia dzisiejszego. Ze względu na niezwykły charakter relacji gospodarzy narosło wiele nieporozumień, ponieważ Szewczyk i Szabowska są prawnie uznawani za małżeństwo.
Okazuje się, że mężem dziennikarki jest kierownik produkcji Polskiego Radia, Marek Lipiński. Szewczyk był również częścią zespołu planującego imprezy dla koncertów.
Mężem dziennikarki jest kierownik produkcji Polskiego Radia Marek Lipiski. Szewczyk pomagał też w układaniu koncertów. Potem trafił do „Studio 2” Telewizji Polskiej. Z inicjatywy Mariusza Waltera program ten był emitowany na przełomie lat 70. i 80. XX wieku. W telewizji emitowane były także programy „Przeboje Dwójki”, „Jarmark” i „Videooteka”. Format prowadzonego przez niego programu „Dozwolone od lat 40.
”, w kolejnych latach zmienił się na „Wideotekę dorosłego”. Po raz kolejny miał u boku Szabowską. Odtworzyli klasyczne teledyski i przeprowadzili wywiad z indywidualnym celebrytą.Szewczyk nie lekceważy znaczenia radia. Razem z nim współpracują Zote Przeboje i Pogoda. Współprowadzi „Wesołych panów” na pierwszej stacji z Wojciechem Pijanowskim i prowadzi „Niedzielę będzie dla ciebie” na pierwszej stacji.
Komunikacja między ludźmi. Życie. W swojej książce Rock & Roll and Other Addictions autorzy Krzysztof Szewczyk i Maria Szabowska opowiadają o wspólnej miłości do muzyki rockowej i innych przywarach. Trzej przyjaciele, którzy od lat pracują razem, rozmawiają o swoim związku, absurdach rock and rolla w komunistycznej Polsce i nie tylko. Telewizja była idolem Krzysztofa Szewczyka. Miał śmiertelną chorobę, którą ukrywał przed wszystkimi przez bardzo długi czas.
Krzysztof Szewczyk zasłynął jako prowadzący kultowego muzycznego show „Videooteka dorosłego mężczyzny”. Na jakiś czas przestał pojawiać się w telewizji i dopiero teraz wyjaśnił, co mu się wtedy przydarzyło. Bardzo źle się poczuł i, jak wyjaśnił, był leczony promieniowaniem. Szewczyk ujawnił w “Dzień Dobry TVN”, że miał “usunięty kawałek ucha, kilka węzłów chłonnych”. Rzadko udaje nam się spędzić czas sam na sam z Szabowską i Szewczykiem.
Noszenie świeżo zakupionego albumu przez Nowy Świat było częstym widokiem w PRL-u. Przed występem w korytarzu na Woronicza wpadliśmy na Ryśka Kalisza. Kiedy nas zobaczył, podszedł, aby dowiedzieć się, kim jest nasz gość. Słysząc, że Mira Kubasinska występuje na żywo, udał się tam z bukietem kwiatów i ukląkł przed nią. Kilka kobiet z jej albumów zostało przez niego zwerbowanych.Maria Szabowska: Mój mąż może powiedzieć więcej, ale ja i moja rodzina mamy się dobrze śmiech.
Chociaż nigdy nie dał mi powodu do zazdrości, musiał nauczyć się z tym żyć. Pomimo naszych najlepszych starań, im bardziej odrzucamy plotki o małżeństwie, tym więcej ludzi zaczyna w nie wierzyć. O dziwo, twoje rozmowy w „Videootece” przypominają spotkanie bliskich przyjaciół w celu omówienia wspólnych gustów muzycznych.Nie robienie czegoś dla korzyści finansowych. Nie mieliśmy okazji do prywatnych spotkań, ale jeśli chodzi o muzykę, to chyba się rozumiemy.
Pracowaliśmy w tym samym budynku na początku naszej kariery w mediach i okazjonalnie wpadaliśmy na siebie w salach TVP i Polskiego Radia. Możliwość dołączenia do programu Krzysztofa „Pozwolenie od lat 40.” była zbyt dobra, by z niej zrezygnować. MSZ: Raczej nie. Oczywiście jest kilka snafusów, ale ogólnie nasz związek jest bardzo zdrowy. Może dlatego, że obaj wychowaliśmy się w tej samej epoce, z podobnymi wpływami muzycznymi i preferencjami estetycznymi.
Sowszem, tak jest. Pamiętaj, że w tym czasie nie mogliśmy uzyskać żadnych wiadomości. Polska była narodem odizolowanym, dlatego zachodni muzycy rzadko tam występowali. Polska była tak odizolowana, że każdy cudzoziemiec, który niespodziewanie odwiedził ten kraj, budził poruszenie swoim wyglądem, manierą, a nawet strojem. Mówiono do niego, jakby był z innej planety, takiej, na której było lepiej.
Widziałem kiedyś transparent z napisem: „Dzisiaj w remizie Murzyn tańczy i śpiewa”. Na obszarach wiejskich trzaskano drzwiami i oknami. Szkoda, że PRL był zaściankiem. Zawarta w książce moja rozmowa z Tadeuszem Nalepą. Zawiera on jego wyznanie, że wiedział, że polscy muzycy są bardzo spóźnieni. Winę ponosi izolacja i stronniczość.