Małgorzata Rożniatowska Nie Żyje – Czy Kisielowa i Robert pobiorą się w 1465 odcinku “M jak Miłość”? To wydarzenie zostanie znacznie zakłócone! Powody są oczywiście różne, ale i cała masa stresu. Czy zakochana para młodych seniorów zniesie nadmiar emocji i kłamstw Roberta? Kisielowa nie daje spokoju, gdy jej narzeczony ma tyle pieniędzy! Luksusowa suknia ślubna, klejnoty, aranżacje podróży. Jej narzeczony spełnia każdą zachciankę. Kobieta zaczyna więc wątpić, czy jej wybranka uczciwie zarobiła pieniądze.
„Kontrola jest podstawą zaufania. A ponieważ Robert od lat ma uszy za uszami, są poważne obawy, czy jeszcze nie wydarzy się coś strasznego przed tym ślubem” – zauważa Rożniatowska w “Kulisach M jak miłość” o swojej bohaterce. W 1465 odcinku Robert zdradzi kolejną sekret: „Mój dziadek umarł” – wyjaśni Robert w obecności Barbary. Boże, ile on miał lat?” – spytała stanowczo Mostowiakowa. Czy nowe informacje o śmierci w rodzinie zniweczą przygotowania do ślubu? A może Kisielowa uzna, że to kolejne kłamstwo i sama zerwie zaręczyny?
Pracowałeś w teatrze i jakoś wiązałeś koniec z końcem. Cierpliwie czekałem na swój moment. Dopiero w wieku pięćdziesięciu lat coś zaczęło się dziać w moim życiu zawodowym. I na szczęście dzieje się tak do dziś. Im jestem starsza, tym więcej pracy – mówi Plejada Małgorzata Rożniatowska. Aktorka wyznała, dlaczego nie pojawi się w żadnym programie celebrytów. Wspomnienia sięgają czasów, kiedy grała w „Złotopolskich”. Mówi też o tym, czy czas leczy blizny i dlaczego ma nadzieję napisać testament.
Małgorzata Rożniatowska największe uznanie zdobyła dzięki roli w “Złotopolskich”. Obecnie gra w serialach: “M jak miłość” i “Lombard. Życie pod zastawem”. Możemy ją również obejrzeć w filmie “Nie cudzołóż i nie kradnij, wiedziałem, jakie są moje żądania. Nie wyglądałem na kochanka. Ponadto miałem niski i mocny głos – tak jak teraz. Nie znałem nikogo kiedykolwiek obsadziłby mnie w roli słabej, zwiewnej blondynki. Pogodziłam się z tym – wyjaśnia aktorka
W rozmowie z Plejada Małgorzata Rożniatowska opowiada o trudnych momentach w swojej karierze “nudna jestem i taka już zostanę”. Nie muszę rozdmuchiwać mojej biografii. Ale dzięki temu mam spokój, bo media się mną nie interesują – zaznacza aktorka
Małgorzata Rożniatowska: Tak, ale nie myślę o tym zbyt często. Czasem wydaje mi się, że czas leci tak szybko, że te dwa lata miną w mgnieniu oka. Ale są też takie momenty, kiedy czuję, że do 50-tki mam jeszcze bardzo, bardzo długą drogę. Doskonale pamiętam noc sylwestrową, kiedy nastąpił przełom wieków. Miałem wtedy 50 lat i wierzyłem, że w moim życiu wydarzy się coś wyjątkowego. Ale tak się nie stało. Więc dzisiaj mam dystans do tych rocznic. Pół wieku tu czy tam nie robi mi żadnej różnicy.
Obecnie jest jedną z najpopularniejszych aktorek serialowych, cenione role teatralne wypracowała współpracując m.in. z Krzysztofem Warlikowskim i Maciejem Kowalewskim. Podobnie jak bohaterka „Witaj, Teresko” – uznanego za jeden z najważniejszych tytułów w jej karierze – Małgorzata Rożniatowska stanęła w życiowym punkcie zwrotnym. Zauważył mnie w roczniku szkoły teatralnej – mówi Małgorzata Rożniatowska w jednym z wywiadów, wspominając swój związek z aktorem, reżyserem i kierownikiem Teatru Rozmaitości Adamem Marszalikiem. – Mój mąż był trochę w chmurach, mieliśmy różne charaktery, ale byliśmy fajnym, dobrym małżeństwem – kontynuuje.
Wystąpili w połączonej produkcji, która przyniosła Rożniatowskiej rozgłos w całym kraju. Marszalik wystąpiła gościnnie w jednym z odcinków “Złotopolskich”. Miał też na swoim koncie występy w takich spektaklach jak „Siedem życzeń” czy „Boża podszewka”. W 2011 roku ich 35-letni romans przerwała śmierć Marszalik. Trzy lata temu Rożniatowska straciła zięcia. Mąż jej córki Bogusławy, poszukiwacz przygód Grzegorz Kostyra, zginął podczas wyprawy w Andy, osierocając malutką dziewczynkę – Ciężkie rany nie chciały się zagoić. Zdają sobie z tego sprawę osoby, które straciły bliskich – komentuje po latach.
Małgorzata Rożniatowska urodziła się w stolicy w rodzinie lekarskiej. To tutaj ukończyła warszawską PWST (obecnie AT) i poznała legendę polskiej sceny Zygmunta Hubnera, grającego w jego „Wyzwoleniu”. Obecnie nadal podziwia ją warszawska publiczność Teatru Dramatycznego. Można ją tam zobaczyć w takich produkcjach jak: “Człowiek z La Manchy” czy “Sinobrody – Nadzieja kobiet”.
Dużo gra, nie lubi stagnacji – od Teatru Polonia Krystyny Jandy po Teatr WARSawy. Wielbiciele spektakli Krzysztofa Warlikowskiego mogą również podziwiać jej talent, z którym wystąpiła w renowacyjnych przedstawieniach klasycznego „Kruma” Hanocha Levina. W roli matki zastąpiła Stanisławę Celińską. Jednak najwięcej wyróżnień Związku Artystów Scen Polskich czy konkursu Ministerstwa Kultury przyniosła jej postać Anity Szaniawskiej w monodramie Remigiusza Grzeli “Uwaga – złe psy!” w reżyserii Michała Siegoczyńskiego.
Wystawiłam ten monodram z pełną świadomością, że mój mąż umiera w szpitalu. Performerzy mają taką dyscyplinę, że cokolwiek się dzieje, idą i pracują – wspomina. Liczna publiczność poznała ją dzięki dwóm bijącym rekordy popularności serialom – “Złotopolskim”, w których zagrała dynamiczną Elżunię Kleczkowską i “M jak miłość”. Maleńki ekran okiełznała znacznie wcześniej, bo przy okazji swojego debiutu jako Bratowa Leszka w “Daleko od noszy”. Przez ćwierć wieku nabierałem warunków i cierpliwie czekałem na swoje pięć minut.