Sebastian Hrabia Rodzice – Katowice. Brakuje Sebastiana Hrabiego. Matka 11-latka apeluje o pomoc w odnalezieniu syna 11-latek z Katowic wyszedł z domu, by bawić się na placu zabaw niedaleko swojego miejsca zamieszkania. Chłopiec miał wrócić o 19:00. Zrozpaczona matka prosi o pomoc w polowaniu. Plac zabaw, na którym miał bawić się Sebastian Hrabia, znajduje się w Dąbrówce Małej. Chłopak miał być w domu o 19:00, ale wysłał SMS-a do matki, prosząc go, by został pół godziny dłużej. Kobieta wyraziła zgodę. Niestety była to ostatnia interakcja z chłopcem. Trasa kończy się na placu zabaw.
Według Faktu 24 nieoficjalnie mówi się, że młodzieniec mógł pojechać do babci w okolice Sosnowca. Trwa akcja poszukiwawcza, w której uczestniczą policjanci, strażacy, a także psy policyjne i specjalnie wyszkolone psy strażackie. „Chłopiec miał wrócić do domu o 19:00, ale wysłał matce SMS-a z prośbą o przełożenie powrotu na 19:30. Uzyskał pozwolenie na późniejszy powrót, ale do tej pory nie wrócił do domu i nie nawiązał kontaktu z rodziną. To pierwszy raz, kiedy młodzieniec nie wrócił do domu – stwierdziła młodsza aspirantka Agnieszka Żyłka z Katowic w rozmowie z Faktem 24.
W sieci pojawiło się zdjęcie i opis zaginionego chłopca. Ma około 140 cm wzrostu, szczupłą sylwetkę, ciemne blond włosy do ramion i ciemnobrązowe oczy. W dniu zaginięcia ubrany był w czarno-czerwone sportowe buty marki Nike, szare spodnie dresowe, żółtą bluzę z kapturem oraz jasnoniebieską kurtkę dżinsową.Tragiczną informacją o śmierci 11-latki z Katowic wstrząsnął dziś cały kraj. Wywołało to szybkie reakcje w postaci smutku i gróźb w Internecie. Wzbudziło to jednak również ogromne przerażenie. Dzisiejsi rodzice nie pozwalali dzieciom samodzielnie chodzić do domu i odbierali je ze szkoły.
Śmierć 11-letniego Sebastiana Hrabiego w Katowicach wstrząsnęła Polską. Najbliżej tego są mieszkańcy Katowic i Sosnowca, którzy komentują to, co wydarzyło się na ulicach. W pobliżu szkoły, do której chodził i placu zabaw, na którym bawił się po raz ostatni, wiele osób dyskutuje o zbrodni. Dotknęło to nie tylko rodzinę, ale także dzieci i instruktorów Szkoły Podstawowej nr 47, w której uczył się Sebastian. Dziś od samego rana grono pedagogiczne zebrało się z psychologiem, aby przygotować się do spotkania z dziećmi. Większość z nich przez najbliższe dni pozostanie w domach.
Jeden z mieszkańców Sosnowca Niwka dowiedział się o wszystkim z telewizji, bo zobaczył tam swój garaż. „To jest coś strasznego. Cudowny przedmiot. Tym bardziej, że trochę znam tego gościa, bo ma tam sklep optyczny. Odrestaurował mi nawet okulary – wspomina Mieczysław Rubacha. Sklep optyczny przy ul. 1 Maja 6 w Sosnowcu została zdewastowana. Na fasadzie pojawiły się napisy „pedofil”, „śmierć pedofilom”. Czarne bmw w ciągu dnia krążyło po prokuraturze, a siedzący w nim mężczyźni pytali: „kiedy przyjedzie ten śmieć”.
41-latek jest ojcem dwójki dzieci. W ubiegłym roku na budowie na działce przy ul. Wywydy w Sosnowcu, gdzie budował dom, widywano go rzadko, choć kilka lat wcześniej pojawił się tu z żoną. – Nigdy nie przypuszczałem, że taki człowiek stanie się potworem – mówi pan Mieczysław, który bezpośrednio przylega do miejsca, w którym 41-latek zostawił zwłoki.
Policja zatrzymała podejrzanego w jego firmie, kilkaset metrów od miejsca, w którym znajdowało się ciało Sebastiana. Około 40 minut wcześniej odkryto tablice rejestracyjne i właściciela samochodu, co śledczy zaobserwowali na kamerze monitoringu jednego z przedsiębiorstw. Nie było widać momentu, w którym młodzieniec wsiada lub zostaje wciągnięty do tego auta, ale poniższe nagranie to samochód, który odjeżdża z miejsca zdarzenia z dużym rozmachem – opowiada podinsp. Aleksandra Nowar, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach. 41-latek był naprawdę zszokowany widokiem funkcjonariuszy. Mężczyzna miał ich błagać, by go zabili. Przyznał się do winy i chwilę później pokazał zwłoki Sebastiana. Włożył je do kartonowego pudła i wepchnął pod garaż.
Mężczyzna był już wielokrotnie notowany. Kilka lat temu okazało się, że ma treści pedofilskie. Dopuścił się uprowadzenia rodzicielskiego, a także miał od 2018 roku zakaz zbliżania się do żony – mówi podinsp. Nowara. 41-latek miał dziś usłyszeć zarzuty, a zajęcia z nim rozpoczęły się po południu. Niezależnie od tego, jak potoczy się jego sprawa, może spodziewać się najsurowszej kary dożywotniego pozbawienia wolności. To jednak może nie być dla niego najgorsze. – To będzie wyzwanie dla służb więziennych. Ten typ więźnia należy do kategorii bezbronnych. Bo to oni de facto odpowiadają „kałami” za życie i zdrowie tego człowieka, a jego życie i zdrowie będzie zagrożone. W środowisku więziennym przemoc wobec matki, przestępstwo zgwałcenia czy pedofilii to najgorsze kategorie przestępstw, które budzą nienawiść i agresję u współosadzonych.
Według policji 11-letni Sebastian wyszedł z domu w sobotę 22 maja. Wysłał jednak do mamy sms-a, w którym poprosił o przełożenie powrotu pół godziny później, na co uzyskał zgodę.Sebastian Hrabia został uprowadzony 200 metrów od domu, gdy wracał z placu zabaw. Jak poinformowała dziś katowicka Gazeta Wyborcza, został uduszony, ponieważ mężczyzna pomylił go z dziewczynką i bał się, że jeśli uwolni 11-latka, zostanie rozpoznany.